Naruto Ultimate Ninja 2

Recenzje gier z systemu PlayStation 2 opublikowane na łamach serwisu PSEmu.
Awatar użytkownika
Yohokaru
Senior
Senior
Posty: 192
Rejestracja: 15 lutego 2011, 14:51

Naruto Ultimate Ninja 2

Post autor: Yohokaru »

Obrazek

Tytuł gry: Naruto: Ultimate Ninja 2 (jap. Naruto: Narutimate Hero 2)

Wydawca: Namco Bandai

Premiera: 2007

Gatunek: 2D Fighter


Twórczość japońska zawsze była czymś innym od papki, którą serwują nam amerykańscy scenarzyści (może kolejny sezon PrisonBreak, a co tam?), czy twórcy gier o zgrozo robiąc kolejne Need for Speed, czy takiego Battlefield. Na szczęście gdzieś w Kraju Kwitnącej Wiśni są ludzie, którzy sztukę artystyczną tworzą jakby inaczej poprzez tony różnego rodzaju mang, anime, na grach i filmach kończąc. Mało tego, my tacy szarzy ludzie z Polski, którzy uwielbiamy uderzać samochodem w kartony w wielu przypadkach ignorujemy wszystkie formy sztuki japońskiej uważając, że to jest inne.

Na przykład weźmy anime japońskie. Sam jeszcze rok temu uważałem, że te „bajki” nie noszą ze sobą żadnych wartości i lepiej byłoby obejrzeć „Misia Uszatka” na jedynce. (no co?! xD). Jak teraz tak myślę, to zapewne było przez zły dobór seriali przez pewną stację telewizyjną. Głównie chodzi mi o Pokemony i Beyblade. Dzieciaki szalały, sam niestety poddałem się tej mani, a wszystko dla garstki idiotów drzących się „Iksie, iksie wyzywam Cię!”. Później było jeszcze gorzej. Latające dyski na odpustach i koszmary rodziców za stracone dziesiątki złotych na Pokeball dla pociechy.

Tą forme kreacji można podzielić na dwie części. Na dziecinną i fabularną. Manga i serial Masashiego Kishimoto na szczęście zalicza się do tej drugiej grupy. Naruto, bo o nim mowa jest japońską „Modą na Sukces”. Muszę się przyznać, że wciągnąłem się bez reszty w perypetie shinobi z Konoha – gakure. Zanim jednak zacznę opisywać grę, jestem wręcz zobowiązany pokrótce opowiedzieć o fabule serialu, gdyż stricte na niej opiera się gra.

Wszystko zaczyna się od przybliżenia narodzin Naruto. Jego ojciec Nawikaze Minato, który jest obecnym przywódcą Konoha – gakure no sato, ma za zadanie obronić wioskę przed złym, dziewięcioogoniastym lisem, który został przywołany przez niejakiego Uchihę Madarę. Ten robi to dlatego, gdyż drugi Hokage – Hashirama Senju, pokonał go pod mostem Nieba i Ziemi. Jednak Minato pieczętując demona w nowonarodzonym Naruto, musi poświęcić własne życie dla wioski i jego syna. Przez te wszystkie wydarzenia Naruto w wiosce jest uważany za tegoż oto demona, przez co w ogóle nie ma przyjaciół. Jednak gdy zdaje akademię ninja za drobną pomocą jego nauczyciela Umino Iruki, zaprzyjaźnia się z kompanami z drużyny Kakashiego, czyli Uchiha Sasuke oraz Haruno Sakura po czym razem zaczynają żywot godny każdego ninja, a przynajmniej Genina. Fabuła gry zaczyna się od walk końcowych egzaminów na Chuunina. Powiem tyle, że blond włosy ninja ma za zadanie pokonać groźnego rywala Hyuuga Neji. Jednak po walkach końcowych staje się coś złego(dowiecie się sami;]) i Hokage musi przerwać egzamin.

Tyle na temat samego anime, a teraz czas na grę. Sama pozycja to bijatyka 2D z efektem cell – shading, dzięki czemu wszystko wygląda, tak jak w serialu. Mamy do dyspozycji kilka trybów rozgrywki. Ultimate Road, to nic innego jak typowy tryb kariery. Zaczynamy od walki rozgrzewkowej z Ero – Senninem, po czym możemy samodzielnie zacząć poruszać się po wiosce. Możemy wykonywać misje poboczne, za które zarabiamy pieniądze na narzędzia ninja, a te możemy wykorzystać w walce. Rozmawiamy z ludźmi, załatwiamy czasami ich sprawy, a tym, którym nie podobają się takie bzdety, to polecam udanie się do miejsca scenariusza zaznaczonego na mapce. Samych rozdziałów jest cztery i łącznie zajęły mi one 7 godzin i 20 minut, więc jak na grę na licencji jest to całkiem niezły wynik, z czego dwa opierają się na serialu, a drugie dwa są wymyślone i nie mają nic wspólnego z fabułą mangi. Nie każdemu się to spodoba, ale oba wątki są ciekawe i warto je przestudiować. Zarobione pieniądze możemy wydawać także u Jirayi w Tanzaku Market, odblokowywując różne dodatki takie jak obrazki, filmy z gry, czy muzykę. Osobiście polecam zainwestować w karty Nin – info. Gdy już mamy dość głównego trybu, możemy udać się do Gaia, Shikamaru lub Sakury na trening. Możemy trochę zarobić, a sam trening polega na kilku świetnych mini gierkach np. u Gaia możemy pościgać się chodząc na rękach, czy naśladując jego ruchy. Każda minigra jest ciekawie zaprogramowana i może zabawić na dłużej. Możemy również przenieść się na pole bitwy, wybierając tryb Vs Duel. Idziemy sami lub z kumplem, wybieramy ulubione postki i gramy!

Sama walka wymaga osobnego akapitu. Walczymy w świecie przestrzennym, gdzie przemieszczamy się po planszy, skaczemy do trudno zdobytych miejsc i zdobywamy przydatne narzędzia. Ciosy wykonujemy jednym przyciskiem, jednak nie przeszkadza to w osiągnięciu świetnych kombosów czy jutsu. Techniki dzielimy na dwa rodzaje. Podstawowe i sekretne. Te pierwsze wykonujemy klawiszem ciosów, a za te drugie mamy trójkąt. Możemy uaktywnić trzy poziomy Secret Jutsu, w zależności od tego, ile razy naciśniemy przycisk. Po zainicjowaniu techniki uruchamia nam się QTE, w którym wciskając odpowiednie przyciski, umacniamy nasze jutsu. Minigra składa się z dwóch lub trzech etapów zależnie od postaci i poziomu chakry. Gdy wykonamy prawidłowo pierwszy, odpala nam się drugi, jednak jeśli tego nie zrobimy to jutsu się zakończy, a obrażenia będą tylko z tego etapu. Możemy też używać narzędzi shinobi takich, jak kunaie, shurikeny, kolczatki oraz inne różnego rodzaju powerupy i trucizny. Każda walka jest dynamiczna i trudniejsza w porównaniu do części pierwszej, co nadaje grze klimatu.

Grafika tutaj oddaje pełny klimat Naruto. Każda postać jest szczegółowa, pojawiają się elementy mangowe. Ciosy perfekcyjnie są odwzorowane, jak i każda technika. Tyczy się to także całej Konoha – gakure, która jest idealnym odwzorowaniem tej z serialu. W miarę postępów dochodzą takie miejsca jak Suna – gakure, czy Tanzaku Town. Fani poczują się jakby oglądali interaktywny film, nie grę.

Cały czas przez grę towarzyszy nam klimatyczna ścieżka dźwiękowa. Charakterystyczne bębny, czy spokojne dźwięki fletów, to typowe dla tego rodzaju sztuki. Jednak Namco Bandai przygotowało niespodziankę dla fanów twórczości Masashiego Kishimoto. Po raz pierwszy możemy wybrać pomiędzy wersją językową głosu. Ci, którzy oglądają serial, na pewno zaraz na wejściu do gry wejdą w ustawienia i przy sekcji sound wybiorą japoński. Ci sami aktorzy dodają jeszcze więcej klimatu opowieści, że po prostu chce się grać.

Cóż, więc przyszedł czas na podsumowanie. Sam uczciwie kupiłem grę na allegro i szczerze tego nie żałuję. Obecnie jestem serialowo przy Naruto: Shippuuden, jednak część pierwsza oczywiście też jest genialna i wszystkie wymienione zalety gry zostaną potwierdzone przez fanów. Jeżeli, jednak ta gra znajdzie się u Was przypadkiem, to poświęćcie jej chwilę wolnego czasu, gdyż jest tego warta.

PLUSY:

- grafika jak w anime

- udźwiękowienie i japońska wersja głosów

- intuicyjne sterowanie

- tryb Ultimate Road

- różnego rodzaju mini gierki

- walki są szybsze i trudniejsze w porównaniu do części pierwszej

MINUSY:

- trochę naciągana ta historia w trzecim i czwartym rozdziale


Grafika: 9/10

Dźwięk: 10/10

Grywalność: 8+/10

Ocena: 9/10

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
ODPOWIEDZ