Windows 7

W dziale software porozmawiasz na temat oprogramowania, począwszy od tego najprostszego (pisanego w języku znaczników - HTML), a skończywszy na programach wyspecjalizowanych.
Awatar użytkownika
Zardon
Administrator
Administrator
Posty: 510
Rejestracja: 13 stycznia 2005, 18:17
Kontakt:

Windows 7

Post autor: Zardon »

Historia
Windows – któż nie zna tego produktu firmy Microsoft. Jego początki sięgają roku 1985 i do dziś jest najbardziej rozpowszechnionym systemem na świecie. Moja prywatna przygoda zaczęła się w 1999r., gdy dostałem w prezencie swój własny komputer (Pentium II 333MHz, 32MB RAM, ATI 3D RAGE IIC 4MB :D) i gdzie po raz pierwszy zobaczyłem na własne oczy Windows 98. System bardzo łatwy w obsłudze, w miarę intuicyjny, w całości po polsku i …bezproblemowy. Oczywiście tylko moim zdaniem, gdyż znam wielu, co do tej pory nie mogą zapomnieć o tym „beznadziejnym dziadostwie”. Na nim grałem w swe pierwsze gry, na nim również zaczynały się me pierwsze kroki stawiane w świecie emulacji (pamięta ktoś jeszcze „Bleem!”?) Zmiana nastąpiła dopiero 3 lata po kupieniu kolejnego PeCeta (r. 2002 – Athlon XP 2000+ @2GHz, 256MB RAM, GeForce 2 MX 64MB, czyli w 2005.), gdy Windows 98 był już za stary praktycznie na wszystko. Wtedy to zdecydowałem się zainstalować kolejny system, tym razem z zakończeniem „XP” (przypomnijmy, rok produkcji: 2001r.). Jak na swoje czasy, środowisko posiadało duże wymagania sprzętowe, co było powodem do narzekań użytkowników. Na szczęście upgrade jaki w między czasie zrobiłem (dokupione kolejne 256MB RAM + nowa karta graficzna ATI Radon 9550) pomógł w okiełznaniu tego „potwora”. On sam natomiast, zachwycił mnie nową szatą graficzną oraz nowymi możliwościami. Po wielu uptade’ach, serwis packach itp., system ten stał się ikoną firmy Microsoft i zdominował (również dzięki marketingowi… ale to pomińmy) domowe zacisza.
I czas tak leciał… i leciał… aż do czasu pojawienia się w 2007 roku następcy - Windows Vista (zwany przeze mnie potocznie viśta-wio). Cóż… nie wiem czy warto się pastwić i jeszcze bardziej gnębić ten projekt. Chyba każdy wie, jak jego historia się potoczyła - miliony niezadowolonych klientów oraz firm, marne i żałosne zagrywki marketingowe firmy Microsoft, bezczelne wpajanie głupot o „szybkości i niezawodności”, no i na koniec DirectX10. To i wiele innych rzeczy wpłynęło na totalną porażkę tego systemu. I nawet serwis pack nie był w stanie pomóc (…kiedyś mnie W_m tym straszył, „nie mów hop” hehe). Ba! Doszło do tego, że po kupnie kolejnego komputera (w 2008r. z którego aktualnie korzystam) zdecydowałem się ponownie na XP.
I tak minęły dwa lata. Wydawało się, że firma z Redmond nie będzie w stanie się podnieść po tak wielkim upadku, że Windows XP pozostanie jeszcze przez długi czas niezastąpiony, że Linux’em nareszcie zainteresuje się większe grono… ale niestety pojawił się Windows 7 (seven). Tzn. ma się pojawić, bo jego premiera jest zapowiedziana na 22 października. Jednak dzięki studenckim możliwościom, dostałem przywilej testu oryginalnej, pełnej wersji tego systemu.

Windows 7
Czym jest Windows 7? „Jest tym, czym Vista powinna być w dniu premiery”. Tak mili państwo – Seven to nic innego jak ulepszona wersja poprzedniego systemu. To samo jądro i te same „bajery” z tym że wszystko zostało porządnie zoptymalizowane i podporządkowane potrzebom użytkowników. Osobiście nie dawałem temu wiary, ale po przeczytaniu różnych beta testów (Microsoft udostępnił wersje RC zwykłym śmiertelnikom) zdecydowałem się na ryzyko…

Obrazek
Pulpit Windows 7


Test
Instalacja przebiegała stosunkowo… dziwacznie. Po włożeniu płyty do napędu i restarcie komputera, czekałem dobre 5-10 min. aż instalator się przygotował do pracy. Z początku myślałem, że coś się złego stało z PC (jakiś error?), ale z natury nie działam zbyt pochopnie (co akurat tym razem się opłaciło). Dalsza instalacja nie stwarzała już problemów i muszę przyznać, jest szybka (np. formatowanie 40GB dysku trwa 1 min.), chociaż nie trwała tak krótko (30 min.) jak można było o tym słyszeć z różnych źródeł (15 min.).
Pierwsze uruchomienie zdecydowanie pozytywnie człowieka nastawia. System po 15 sekundach jest gotów do pracy, co w XP osiągnięcie takiego rezultatu było niemożliwe. To (jak dla mnie) duży plus.
Gdy natomiast zobaczyłem po raz pierwszy pulpit, ogarnęła mnie myśl „o Lol, jak ja dawno nie widziałem nic nowego”. Przeskok ze starego, standardowego pulpitu iks-peka był naprawdę ciekawy. Całkiem nowy (i nowoczesny) wygląd okienek, świetne animacje i dużo, dużo „wodotrysków”. To wszystko to nie nowość – system graficzny Areo był już dostępny w Viście, ale dla człowieka, który żył jeszcze 2001 rokiem, sprawiło to wizualną frajdę. Idziemy dalej - brak napisu „Start” w lewym dolnym rogu (teraz mamy ikonę Windowsa). Jak można było to zrobić? No trudno. Uruchamiamy go i…. argh. Straszne. Tak jak nie lubiłem nowego paska w XP, tak i ten zwyczajnie nie przypadł mi do gustu. Ani to intuicyjne, ani ładne… problem w tym, że na starym systemie mogłem to zmienić, tu już niestety nie ma jak (a przynajmniej nie tak łatwo jak wcześniej). Również prawy dolny róg się zmienił, moim zdaniem na gorsze (bez obrazy, ale Linuxowy styl nie przypada mi do gustu w tym aspekcie). Ale najgorzej też nie jest.

Funkcjonalność.
Ta niestety trochę się pogorszyła. System stracił bardzo na swojej prostocie i większość osób w ogóle nie znających się na rzeczy będzie miała poważny problem. I bynajmniej nie jest to tylko moja opinia – „wiesz, bo oni myśleli żeby wszystko uprościć… problem w tym, że nikt nie myśli tak jak oni” – głęboki tekst znajomego, który chyba wszystko tłumaczy. Na szczęście jedna rzecz się zmieniła na plus – instalacja sterowników. Te samodzielnie się ściągają z Windows Update, co jest wielkim postępem, chociaż również ściągniętym z systemów Linux’owych. To sprawia, że człowiek nie musi przeszukiwać płyt/internetu „bo inaczej coś nie będzie działać”.

Kompatybilność.
Jak już wspomniałem, Windows 7 to ulepszona Vista, więc większość programów bezproblemowo działa. A nawet jeżeli nie, to Microsoft zaoferował Virtual PC XP version, który pozwala odpalić iks-peka na Seven’ie. Osobiście spotkałem się (jak na razie) tylko z jedną aplikacją mającą jakieś „przeciw” instalacji. ZoneAlarm – dzięki niemu, w trakcie instalacji pojawia się BlueScreen (Hell YEAH! :D Jedno co się nigdy nie zmieni to ten niebieski ekranik). Prawdopodobnie błąd zostanie wkrótce naprawiony (do czasu oficjalnej premiery), nie zmienia to faktu, że cała niespodzianka wywołała u mnie uśmiech na twarzy.
Sam Windows 7 nie jest jednak taki bezbronny jakby się to mogło wydawać. Firewall wygląda na solidny (zapewne o jego wadach dowiemy się po premierze…), dostaliśmy wbudowany antyspyware – Windows Defender oraz ustawienia kontroli konta użytkownika, natomiast darmowy antywirus jest już w drodze. Całkiem nieźle, widać, że Microsoft zaczął coś robić w sprawach bezpieczeństwa (przynajmniej na podstawowym poziomie). Co do pozostałego oprogramowania – tutaj zaszła mała zmiana, dzięki UE, która zaczęła zwalczać monopolistyczne działania Microsoftu. Messenger? Movie Maker? Nie ma. A przynajmniej nie do czasu, aż sami to wszystko zainstalujemy dzięki usłudze Windows Live. Moim zdaniem pomysł trafiony, szkoda tylko, że głównego sprawcę – Internet Explorer – dalej nie udało się wyeliminować. Oprócz tego wprowadzone zostały (podobnie jak w Viście-wio) gadżety (zegarki i takie duperele), które teraz można samemu włączać i wyłączać wedle uznania (osobiście z nich nie korzystam), a Panit i WordPad przeszły lekką metamorfozę.

No dobra, a teraz najważniejszy punkt programu – wydajność. I tutaj ponownie bardzo pozytywne zaskoczenie. System działa rewelacyjnie. To zapewne zasługa nowych „umiejętności” , dzięki którym skupia swe zasoby na rzeczach, na których powinien to robić. Z porównaniem do XP mamy naprawdę duży skok jakościowy. I nie myślcie, że mówię tylko o samym pulpicie czy programach. Nie. Mówię tu także o ... grach.
Sam jestem w szoku, z którego do tej pory ciężko mi wyjść. Gry działają lepiej niż na XP. Dowody? Popatrzmy… Test 3DMark 06 w rozdzielczości 1024x768 przy standardowych ustawieniach programu:
Windows XP – 11106pkt.
Windows 7 – 11317pkt.
“WTF?!” zapytałem. Myślę sobie – “spokojnie, to tylko 3DMark…”. Instalujemy Devil May Cry 4, odpalamy w najwyższej dostępnej rozdzielczości mojego ekranu (1280x1024) w wersji DirectX10, włączamy Benchmark…i …. Szok! Jest szybciej niż przy rozdzielczości 1024x768 na DirectX9 na starym systemie. Lece dalej – Assassin’s Creed… to samo, Dawn of War II też, nawet Steam I odpalanie TeamFortress 2 stało się o połowę szybsze (serio!). Ozzo chozii… sam nie wiem. Mimo wyższych ustawień, uruchamiania gier w DX10 wszystko działa jeszcze lepiej niż wcześniej. Nie jestem jeszcze tak zdesperowany, żeby krzyczeć „Brawo Microsoft!” ale muszę przyznać, że było blisko.
Sukces? Moim zdaniem – murowany. Mimo kilku zastrzeżeń do interfejsu, prostoty obsługi i kompatybilności z niektórymi programami, system jest naprawdę udany. I z ręką na sercu mogę powiedzieć, że jest w stanie godnie zastąpić staruszka ikspeka na którym tyle lat przepracowałem.

Na koniec pozostawiłem emulację (na przykładzie Pcsx2). W tej sprawie nie za wiele się zmieniło, no może poza DX10, do którego nareszcie mam dostęp. Znalazłem natomiast jedną bardzo ciekawą rzecz w ustawieniach GSdx’a. A mianowicie – DX11. Co prawda Window 7 go wprowadza, ale nie ma jeszcze kart, które by to obsługiwały. Tym bardziej dziwi taka opcja. Może jakiś błąd? Czy może gotowość na nowe technologie? Czas zapewne pokaże.

Obrazek
GSdx DX11. Brak loga na samej górze


PS Recenzja zawiera wyłącznie moje osobiste przemyślenia, uwagi, wnioski itd.
PS #2 Wszelkie prawa zastrzeżone, kopiowanie bez mojej zgody/wiedzy surowo zabronione.
Ostatnio zmieniony 25 września 2009, 13:36 przez Zardon, łącznie zmieniany 2 razy.
Obrazek
Eysmond
Moderator
Moderator
Posty: 474
Rejestracja: 11 lutego 2007, 12:03

Post autor: Eysmond »

Jakiś czas temu miałem okazję korzystać z wersji RC na komputerze który ma problem z uzyskaniem 60 klatek w CS i o dziwno działał on w miarę szybko. Przy korzystaniu z przeglądarki i gg nie odczułem dużej różnicy w szybkości w porównaniu do XP. Nie wiem jak się sprawuje przy grach i emulacji ale na pewno będzie to jeden z lepszych systemów.
ODPOWIEDZ